
Olej arganowy, zwany "płynnym złotem Maroka", to jeden z tych cudów kosmetycznej blogosfery, o którym nie da się nie usłyszeć. Od miesiąca konsekwentnie i regularnie nakładam to cudo tu i ówdzie, by się przekonać, o co ten szum. Dziś nieco o wrażeniach i efektach, jakie zaobserwowałam.
Aby nakreślić nieco sylwetkę naszego bohatera wspomnę, że jest to olej pozyskiwany z nasion arganii żelaznej. Te urocze drzewka to endemity - rosną tylko na określonym obszarze. W południowym Maroku. O ile wierzyć wikipedii, to do wyprodukowania litra oleju arganowego tłoczonego na zimno, potrzeba ok. 30–35 kg owoców i 8 godzin pracy. Można na wiki zobaczyć też babeczki, które go tłoczą tradycyjną metodą. A na zdjęciu poniżej - kozy urzędujące na drzewie arganowym. Nie pytajcie lepiej, jak się olej pozyskuje. Powiem tylko, że kozy (i ich przewody pokarmowe) są tu istotnym ogniwem. Ale spokojnie - tylko w metodzie tradycyjnej tak sprawa wygląda. Olejki, które kupujemy w drogeriach, są pozyskiwane mechanicznymi metodami. Bez kóz.
![]() |
źródło: |
Przez ostatni miesiąc wcierałam dzielnie 100% olej arganowy CeCe of Sweden. Jest to czyściutki olej, bez żadnych dodatków. Czyli tak jak lubię. Bo trochę mnie śmieszą kremiki, z których bije po oczach hasło "Z OLEJEM ARGANOWYM", a olej ten znajdujemy pod koniec listy składników, daleko w tyle za zapaszkami, parabenami, konserwantami i innymi farfoclami. Czysty olej to bogactwo witaminy E (3 razy więcej niż w oliwie z oliwek) i nienasyconych kwasów tłuszczowych (80%). Działa przeciwzapalnie, przeciwstarzeniowo, świetnie nawilża, łagodzi i przyspiesza gojenie.
Olej ma dość lekką konsystencję, żółtawy kolor i bardzo delikatny zapach.
Efekty - paznokcie
Wcierałam kroplę oleju arganowego w pazurki. Co wieczór (no, prawie). Jak widzicie, skórki nie były w formie najlepszej, gdy zaczęłam je kurować. Paznokcie to ja jedynie obcinam, i z pięć razy do roku pomaluję (na okazje typu dożynki wiejskie), jednak mam zrywy pielęgnacyjne w postaci olejowania właśnie.

Po lewej - przed, prawa - po miesiącu. Skórki wyraźnie lepiej nawilżone i elastyczne, paznokcie mocniejsze, zdrowsze. I szybciej rosły - zauważyłam po częstotliwości obcinania - choć to akurat u mnie niepożądany efekt uboczny.
Efekty - włosy
Pióra ścięłam o połowę pod koniec kwietnia. Olejowałam je od tamtego dnia 2-3 razy w tygodniu. Na sucho, na godzinę przed myciem, dobra łycha oleju w skórę głowy (z masażem, of kors) i włosy.
Przyznam jednak, że ponad rok temu moje włosy miały już przygodę z arganem przez dłuższy czas i byłam baardzo zadowolona z efektów. Dużo bejbików mi wyrosło, włosy rosły szybciej - ale żeby to zauważyć, potrzeba więcej niż jeden miesiąc. Toteż kontynuuję zabiegi i jeszcze na pewno wspomnę o dalszych wrażeniach.

Efekty - cera
Nie używałam na cerę oleju systematycznie, acz zdarzało mi się nakładać go na noc i dodawać go do maseczek. Jednak używałam też glinki marokańskiej i węgla aktywnego. Więc nie wiem do końca, czyja to zasługa, ale cerę mam w stanie dobrym. Zrezygnowałam na miesiąc z kremów - na dzień nie nakładałam nic, na noc czasem kilka kropli oleju arganowego wmasowałam w fejsa. I przyznam szczerze, że kremom już podziękuję. Czysty olejek wypada o niebo lepiej.
Ale, jak mówię - zbyt wiele rzeczy testowałam, żeby cały efekt przypisać olejkowi. A co do aplikacji jednorazowej - po wmasowaniu go na noc, rano cera wygląda zdrowo, gładko i jakoś tak...promienniej? Goi krostki i ślady po krostkach. Generalnie, polecam. Także pod makijaż, bo jest lekki i dobrze się wchłania (o ile użyjemy rozsądnej dawki, czyt. kilku kropli). Nie zapycha, cera się nie błyszczy, ma SPF 6.
Olej arganowy CeCe of Sweden do nabycia na Hairstore.pl, a dokładniej o o tutaj: klik - nie chcę Was wcale wodzić na pokuszenie, ale właśnie jest w promocji }:->
Kto stosował? Jak wrażenia?
PS. Trochę mam zaległości w blogowaniu (i w czytaniu Waszych blogów!), w związku z przeprowadzką (wreszcie opuszczam miasto i wracam na wioskę - już prawie zdążyłam się tu udusić!). Kolejny post to fotomaj będzie, a w nim pokażę m.in. co mi sprezentowała Mineralna Kasia i co ja sprezentowałam Marcie, która wygrała u mnie konkurs ;)
Do napisania, Ania
Znam olej aragnowy i lubię, chociaż używam zrywami głównie na twarz, paznokcie i włosy chcąc wierzyć, że dzięki temu będzie wszystko lepiej wyglądało ��.
OdpowiedzUsuńNie uzywam takich preparatow;)
OdpowiedzUsuńswietny efekt widoczny wkoło paznokci:)
OdpowiedzUsuńefekt na pazurkach świetny!
OdpowiedzUsuńJeden produkt a tak wiele zastosowań, tak wiele dobrego. ;)
Myślę o nim od dawna ale zawsze wolałam kosmetyki które dotknę przed kupieniem.
Jednak z tym myślę zaryzykowac i kupić w necie. :)
No mam saszetke z tym olejkiem, ale jakos tak zapomnialo mi sie o nim... Tyle rzeczy chce na raz zrobic, nakupuje a pozniej lezy... Ale jak juz nic do glowy mi nie przyjdzie co chce na sobie przetestowac, to sprobuje ten olejek :-D
OdpowiedzUsuńHa, też mi się kiedyś zdarzało tak chomikować - już się wyleczyłam, tera kupuje jedno i zużywam do końca;D
UsuńPo pierwsze - węgiel nałożyłam! Masz racje - jest moc! Az mi sie wierzyć nie chce!
OdpowiedzUsuńDalej - kozy jednak wywołały moj niepokój... Mam żywa wyobraźnie:)
Olej arganowy stosowałam na twarz. Efekt rozpaczliwy. Normalnie trądzik mi sie sypnął. Ale zaciekawilas mnie, ze to mozna w skore głowy wcierać. Mi włosy wypadają tak, ze mam juz prześwity! Co jest zrodlem mojej paniki!!!! Dzis wcieram. Mam cala butle - żywię nadzieje ze bez kóz albo czegos od kóz... Dobra- nie powiedziałam tego :)
O, to się cieszę, że węgiel podszedł! Ale zmyć ciężko, co? Acz warto się pomęczyć ;D
UsuńWidzisz, mi z kolei arganowy na wysypy pomaga :) nawet się go zaleca na trądzik, ale no wiadomo, sprawa indywidualna:)
Oby na włosy Ci pomógł:) a jak nie, to pomyślimy nad czymś innym :)
Otrzymałam ostatnio dwie małe buteleczki oleju organowego na otwarciu sklepu Helfy u mnie w mieście i również jestem z niego zadowolona. Parę razy nałożyłam go na twarz na noc zamiast kremu i rano byłam zdumiona gładką, wolną od podrażnień cerą :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy takie same wrażenia :)
UsuńJak dla mnie niecałe 40zł za olejek małej pojemności to za dużo, można znaleźć lepsze oferty :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że za 75 ml to dość dobra cena, taka standardowa :) porównując z ZSK czy Biochemią Urody, wychodzi bardzo podobnie:)
UsuńBardzo lubię olej arganowy :)
OdpowiedzUsuńno efekt na paznokciach robi wrażenie;) mi ciężko się przełamać do stosowania tego olejku ze względu na specyficzny zapach :P
OdpowiedzUsuńHmm a ja nie wyczuwam jakiegoś specjalnego zapachu w nim...ale też nie jestem jakoś bardzo wrażliwa na zapachy;)
UsuńOj ja na argana poluję ale włąśnie takiego czystego a nie pseudo olejek do nabycia w drogerii :D Aczkolwiek mam wrażenie, że niektóre olejki są lepsze od arganowego ale mniej znane :)
OdpowiedzUsuńPaznokcie mega...a zwłaszcza te skórki :D Całkiem inne dłonie, zadbane takie ;)
Swoją drogą wszyscy się przeprowadzają...ja też. A teraz zwiałaś z Rzeszy i kiedy ja Ci oddam książkę? Będę musiała pocztą Ci wysyłać :P
A pewnie są lepsze olejki, tylko może nie nakręca się wokół nich takiego szumu jak wokół arganowego:)
UsuńWyprowadzasz się z Rzesz? Ja już nie mogłam się doczekać, aż opuszczę ten blok...bez łąki pod nosem i ogródka to ja się duszę :) Może się uda jakoś styknąć jeszcze, pewnie się wybierę do Rzeszy w interesach nie raz :)
siuski pokażesz?
OdpowiedzUsuńPokażę! ;D
UsuńSkórki ślicznie się zagoiły! ;) Ja akurat wcieram w paznokcie olejek rycynowy, mam nadzieję, że naprawi mi pazury bo w ostatnim czasie rozdwajaja se nie wiadomo dlaczego ;/
OdpowiedzUsuńRycynowy też super działa, choć taniutki, podstawa to regularność :)
Usuńpazurki ślicznie wyglądają! na moje muszę coś takiego zastosować:)
OdpowiedzUsuńPaznokietki odżyły :) ja nie stosowałam jeszcze ale kto wie....na pazurki i włosy mógłby podziałac ;) nie przetłuszcza włosów?
OdpowiedzUsuńZazdraszczam Ci przeprowadzki,, na wioskę,, ..... te wszystkie kwiaty na wyciągnięcie ręki :)
Nie przetłuszczały mi się bardziej niż normalnie;) o tak, zielska na wyciągnięcie ręki to dla mnie przeogromny plus :)
UsuńMam czysty olejek i odłożyłam w kąt. Po Twoim wpisie zacznę znów używać :)
OdpowiedzUsuńOleje to super sprawa! Paznokcie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńJa mam swoje strasznie zniszczone po manicure ślubnym, zaczęłam kurację drożdżową i chyba dodam do niej oleje
Gift nature is a Moroccan company located in Agadir, It operates in the sector of producing and exporting organic cosmetics: such as : organic argan oil, prickly pear seed oil, rosewater, Ghassoul, black soap, and many others natural products.
OdpowiedzUsuńOur unroasted,roasted argan oil and prickly pear seed oil are ECOCERT/USDA certified .
Christmas is the most celebrated anniversary, it reserves us all kind of surprises, especially useful gifts and promotions.
Gift nature Company wishes you a Christmas filled with joy and offers you 10% discount on the different range of product and 5% on bulk products.
Gift Nature offers you too the opportunity to please your loved ones with gift boxes from 10 euro only.
Please don’t hesitate to contact me for more information
Facebook page : Gift Morocco
Télephone fixe : 00212528 338 338
00212699495499
Gmail : talat@giftmorocco.com
Website : http://giftmorocco.com/fr/